1 lip '21

Jak przetrwać na studiach zaocznych – poradnik weterana

Jak przetrwać na studiach zaocznych – poradnik weterana
()

Studia zaoczne to bardzo specyficzny typ studiów, który jest o wiele bardziej wymagający niż studia dzienne. Nie chodzi tutaj jednak o konieczność spędzania większej ilości czasu na nauce poza zajęciami, ale o konieczność płacenia za swoją edukację wolnymi weekendami i w większości przypadków próbami pogodzenia życia zawodowego i prywatnego z nauką. Jako osoba, która studiuje zaocznie już drugi kierunek, pomyślałem, że podzielę się z Wami pewnymi wskazówkami, które mogą okazać się pomocne w walce o uzyskanie pożądanego wykształcenia.

Jak przetrwać studia zaoczne?

Nie myśl, że studia to obowiązek

Od czasu kiedy ukończyłem szkołę średnią, minęło już sześć lat, a ja właśnie jestem na drugim roku drugich studiów pierwszego stopnia. Rzut oka wstecz na ten znaczny okres mojego życia pozwala oszacować koszt idący w dziesiątki tysięcy czesnego oraz w dziesiątki weekendów spędzonych na uczelniach, gdy moi rówieśnicy ze studiów dziennych zażywali uciech studenckiego życia towarzyskiego. Gdybym jednak w ten sposób spoglądał na czas spędzony na nauce, z pewnością nie dotrwałbym do tego momentu i nie miałbym stale rosnącej motywacji do nauki i iście dziecięcego zachwytu odkrywanymi obszarami nauki, które tylko zachęcają do tego, żeby sięgnąć po kolejną lekturę i zastanowić się co wspaniałego jeszcze można stworzyć przy odrobinie wiedzy i wyobraźni. Sposób, który daje mi niewyczerpane źródło energii do nauki, to podejście do studiów jak do hobby i przedmiotu zainteresowań. Zajęcia na uczelni stanowią dla mnie ujętą w pewien system próbę wykształcenia u mnie szerszego spojrzenia na interesujący mnie przedmiot. W ten sposób nie tylko można przetrwać dwunastogodzinną niedzielę, garbiąc się przed laptopem na zdalnym nauczaniu, ale także w poniedziałek, przysiąść z zapałem do realizacji zadanego projektu.

Czytaj syllabusa

Wykładowcy bywają różni i różni bywają studenci. Jednak pewnym niezmiennym źródłem prawdy jest sam program przedmiotu, który musimy opanować. Wykłady czy ćwiczenia, często pokazują nam jedynie wycinek obrazu. Dopiero pod koniec zajęć te wycinki, niczym puzzle zaczynają łączyć się w większą całość, pozwalając nam zrozumieć, po co i dlaczego się tego wszystkiego uczyliśmy oraz co możemy z tą wiedzą zrobić. Jak jednak wiadomo, sesja jest okresem, którego raczej żaden student nie wspomina z uśmiechem na ustach. Studenci zaoczni często też odczuwają na własnym portfelu skutki uboczne próby nauczenia się wszystkich przedmiotów tuż przed sesją. By tego uniknąć i mieć szerszy obraz oraz móc zaplanować sobie naukę, warto na początku semestru dokładnie przyjrzeć się syllabusowi, żeby zrozumieć pełen kontekst zajęć oraz znaleźć umiejscowienie poszczególnych wykładów w tej większej całości, jaką stanowi kurs danego przedmiotu. Dzięki takiemu podejściu możemy nie tylko szybciej przyswajać wiedzę, ale zachować motywację i świadomość tego, do czego to wszystko dąży i po co do programu został dołączony akurat ten kurs.

Planuj naukę

Może to brzmieć jak truizm, ale by przetrwać na studiach zaocznych, trzeba być dalece lepiej zorganizowanym niż studenci dzienni, czy inni śmiertelnicy, którzy nie próbują pogodzić pracy zawodowej ze studiami. Te dwa obowiązki są na tyle wymagające, że bez regularnego planowania możemy się nieprzyjemnie odbić od studiów, zbierając kolejne negatywne oceny, które działają demotywująco.

Najlepszym sposobem na uniknięcie tego efektu jest wsłuchanie się w głos naszych nauczycielek i nauczycieli powtarzających już od szkoły podstawowej frazes o regularnej nauce. Ja jednak, jak zapewne wielu innych studentów i uczniów, bardzo uparcie ignorowałem tę radę, aż matematyka na studiach udowodniła mi, że są przedmioty, których bez nauki idącej w dziesiątki, a nawet setki godzin, nie opanuję. W obliczu przekonania, że stoję przed wyzwaniem, które może mnie przerosnąć, odkryłem, że jak w starym afrykańskim przysłowiu, jedynym sposobem na zjedzenie słonia, jest pokrojenie go na kawałki. Do tego, żeby materiał na trudne przedmioty pokroić na małe kawałki, można wykorzystać syllabusa. By jednak ten podział zacząć konsumować i utrwalać warto tę pracę zaplanować przy pomocy jakiegoś narzędzia. Przydatne mogą być takie aplikacje jak Trello i jego kanbanowe tablice albo Notion i intuicyjnie tworzone strony internetowe z naszymi notatki oraz notyfikacjami ustawianym na czas. Odhaczanie zadań zrobionych przy pomocy takiej checklisty dodatkowo pozwala nam na udzielenie naszemu mózgowi pozytywnego bodźca, co skutkuje utrwaleniem nawyku regularnej nauki. Czy to działa? Cóż być może nauczycielki w podstawówce nie miały odpowiedniej siły argumentów, ale rok dłużej na studiach lub zapłacenie kwoty za drugi termin jest już nieco bardziej namacalnym argumentem do tego, by spróbować i przekonać się na własnej skórze.

Myśl i pytaj

Studia co do zasady, to setki tysięcy godzin, podczas których grupa młodych ludzi wsłuchuje się w głos mądrych ludzi wyjaśniających sposób działania świata lub mechanizmów, które w nim występują. Jeśli zastanowimy się nad formą i tym jak te rzeczy są wykładane na naszych uczelniach, to musimy przyznać, że w większości przypadków jest to okropnie nudna forma zgłębiania nauki, która często bywa wręcz kontrproduktywna. Będąc jednak uczestnikami dosyć złożonego systemu, nie możemy oczekiwać, że na nasze widzimisię zmienią się struktury uczelni oraz metodyka nauczania.

Jak wobec tego poradzić sobie z ogromem nudnych rzeczy, które musimy przetrawić, by przebrnąć przez studia? Moim zdaniem odpowiedź tak ukryta jest pod czaszką studenta i wymaga jedynie odpowiedniego skonfigurowania jej zawartości. Uważam, że nie istnieje przedmiot na żadnych studiach, który nie mógłby mnie pochłonąć bez reszty i zachwycić. Żeby to jednak zrobić, trzeba uruchomić umysł w trybie małego dziecka, które miało odwagę pytać, czemu niebo jest niebieskie, a biedronki mają kropki.

Wiedza z każdego przedmiotu może być przez nas wykorzystana do wspaniałych rzeczy, a rozwój dziedzin interdyscyplinarnych wskazuje, że potencjalnie nawet stare i pozornie wymierające przedmioty, mogą w połączeniu z nowoczesnymi technologiami i podejściami dać zaskakujące, unikalne efekty. Nie możemy zatem dać się ponieść usypiającemu głosowi profesora, który z przyjemnością nas zaprowadzi w objęcia Morfeusza, tylko starać się osobiście i z zaangażowaniem rozważać dany przedmiot poszukując w nim powiązań do innych elementów naszej wiedzy oraz do tego, w jaki sposób możemy wykorzystać zdobywaną wiedzę. Takie zajęcie intelektualne nie tylko pozwala nam przetrwać na studiach, ale w dosłownie każdym kierunku odnaleźć to, co sprawiło, że setki badaczy wcześniej podejmowało się naukowej pracy, próbując odpowiedzieć na nurtujące ich pytania, powiększając dorobek naukowy ludzkości w danej dziedzinie. W końcu kto wie, może i my będziemy mogli zadać właściwe pytanie i pisząc pracę, spróbujemy udzielić na nie odpowiedzi, dokładając swoją cegiełkę do rozwoju nauki.

Jak przeżyć studia zaoczne? Podsumowanie

Pomimo tego, że studia zaoczne mocno utrudniają utrzymanie zdrowego balansu między pracą i obowiązkami a relaksem i odpoczynkiem, to mogą one z niewyobrażalnego ciężaru zamienić się w intrygującą intelektualną przygodę i szkołę charakteru. Wówczas przetrwanie na studiach zaocznych wcale nie jest aż takie trudne.

Autor: Edwin Harmata

Jak bardzo interesujący był ten artykuł?

Kliknij na gwiazdkę, aby zagłosować

Średnia ocena / 5. Głosów:

Jak narazie nikt nie głosowal.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Szukaj
Multis Multum

Multis Multum to magazyn studencki tworzony przez Studentów Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości pod nadzorem:

Redaktor Naczelna – mgr Aneta Idzik-Nowak

Adiustator – dr inż. Dominika Woźny  

Kontakt: a.idzik@wszib.edu.pl

Gdzie możesz nas czytać?

Multis Multum to bezpłatny kwartalnik dostępny na terenie uczelni WSZiB przy Al. Kijowskiej 14 w Krakowie.