10 kw. '16

Malta – mały kraj, dużo atrakcji

()

Ciężko znaleźć miejsce o równie bogatej i barwnej historii jak Malta – niewielka wyspa oblana ciepłymi promieniami słońca, oddalona zaledwie 80 km od południowego wybrzeża Włoch… „Mały raj na Ziemi!” – malownicze pejzaże i architektura zaskarbiają sobie serca nie tylko turystów, ale i osób, które nazywają ją swoim domem. Jakie tajemnice kryje w sobie ta wyspa? Czy warto dodać ją do miejsc, które chcemy odwiedzić? O tej niesamowitej wyspie na Morzu Śródziemnym opowiedzą: Magda, Asia i Kasia.

Atrakcje turystyczne i ciekawostki o Malcie

Mariola Słonka: Wystarczy jedno słowo – Malta, a na Waszych twarzach maluje się ogromny uśmiech. Coś musi się za tym kryć! Uchylcie nam rąbka tajemnicy… Nie jest to typowy cel wakacyjnych podróży, niewiele się też o tym miejscu mówi. Jak się o nim dowiedziałyście? Co skłoniło Was do wyjazdu?

Magda Czeluśniak: Pomysł zrodził się zupełnie spontanicznie. Zaproponowałam wyjazd znajomym, wielu nie do końca wiedziało nawet, gdzie Malta jest (śmiech!). Nie wspominając już, że sam koszt pobytu jest za wysoki i zdecydowanie nie na studencką kieszeń. Największy błąd! Oczywiście, że można wybrać opcję ekskluzywną, ale gwarantuje, że 700 PLN w kieszeni wystarczy, aby spędzić tam cały tydzień

Katarzyna Trzcionkowska: Malta to niezwykłe wyspiarskie państwo. Tak małe, że z jednego krańca wyspy na drugi można przejechać autobusem w ciągu kilku godzin, tak obfite w piękne zakątki i pełne historii, że aby zobaczyć najważniejsze rzeczy, z których słynie na świecie, potrzeba tygodnia. Dla kogoś, kto lubi podziwiać piękno przyrody, interesuje się archeologią lub historią, miejsce na wakacje moim zdaniem jest idealne, z tych powodów sama się tam wybrałam.

Joanna Wyka: Cóż… W moim wypadku wyglądało to zupełnie inaczej. Malta przewijała się parokrotnie koło mojego ucha, natomiast nigdy nie poświęcałam jej zbyt wiele uwagi. Do czasu, aż kilku moich przyjaciół przeniosło się tam na stałe. Wyjazd wydał się więc czymś zupełnie naturalnym, chociaż… nieplanowanym.

M.S.: Blisko 3000 km dzieli nas od tego uroczego zakątka. Zatem krótko – jak najłatwiej się tam dostać?

M.Cz.: Generalnie są dwie opcje – samolot, bądź prom, innej opcji nie przewidziano. Ryanair oferuje bezpośrednie połączenie z Krakowa, wybierając Lufthanse musimy nadłożyć drogi do Frankfurtu, skąd na skrzydłach AirMalta poszybujemy już bezpośrednio do Luqa. Prom natomiast odpływa z Włoch, to opcja dla tych, którzy wolą wakacje na swoich „czterech kółkach”.

M.S.: Stawiam na wygodę – samolot. Lądujemy na lotnisku. Co dalej?

J.W.: Tutaj zaczyna się zabawa. Oczywiście wszystko zależy przede wszystkim od tego, gdzie się zatrzymujemy. Malta jest wyjątkowo dobrze skomunikowana — autobusy zawiozą nas wszędzie za naprawdę niewielkie pieniądze (ceny biletów zaczynają się już od €1.50 za bilet 2-godzinny), co wystarcza zazwyczaj, aby dostać się z lotniska do najdalej położonego przystanku końcowego. Oczywiście możemy wynająć samochód, skuter, czy wsiąść do stojącej przy lotnisku taksówki. Jeżeli jednak czas nas zbytnio nie goni – polecam pierwszą opcję.

M.S.: Słyszałam wiele żartów dotyczących maltańskich autobusów – a może nie były to żarty?

J.W.: To zależy, o co pytasz… Jeżeli planujemy podróż na Maltę i zakładamy, że będziemy przemieszczać się właśnie autobusami, radzę dopytać się na różnego rodzaju forach bądź grupach na FB co do aktualnych tras. Na rozkładach znajdziemy listę najczęściej od 5 do 10 przystanków, przy czym ostatni zaznaczony jest jako „punkt docelowy”, co często przypomina nam przystanek końcowy. Kierowca zatrzymuje tam autobus na parę minut, po czym rusza dalej, a na tablicy wyświetli się kolejny „przystanek końcowy”. Tak więc jadąc X2 na trasie L’aeroporto (Luqa) a Posomby (Il-Gzira) postojów tego typu jest przynajmniej… 4, co wprawia niestety w osłupienie niejednego turystę.

M.S.: Są różne warianty zakwaterowania – która opcja jest najlepsza?

M.Cz.: Nie ma jednej odpowiedzi. Wszystko zależy od możliwości finansowych czy upodobań. Kiedy maksymalnie tniemy koszty, możemy wybrać namiot – osobiście polecam. Muszę przyznać – bardzo przyjemna opcja. Za przemawia cena noclegu (spanie pod gołym niebem jest darmowe), jednak należy pamiętać, że w niektóre miesiące dni są upalne, podczas gdy nocą temperatura spada do zaledwie kilku stopni. Wygodnickich zaspokoi bogata oferta hoteli, a tym planującym wyjazd grupą gorąco polecam stronę booking.com, gdzie znajdziemy wiele apartamentów na wynajem w rozsądnej cenie.

M.S.: „Polak głodny — Polak zły”. Restauracja, knajpka z fastfoodem, czy wycieczka do sklepu spożywczego?

M.Cz.: Zacznijmy od sklepów. Na Malcie, podobnie jak w Polsce, znajdziemy te tańsze, jak i te bardziej… ekskluzywne. Ceny produktów spożywczych zbliżone są do tych, które znamy. Warto jednak pamiętać, że przez bliskość do wybrzeża Sycylii, na sklepowych półkach znajdziemy głównie produkty włoskie. Nie zdziwmy się, więc kiedy szukając płatków śniadaniowych, będziemy przedzierać się przez tony ciastek. Cena mięsa czy nabiału może natomiast wywołać zawrót głowy (lub portfela).

J.W.: Na lunch natomiast warto wybrać się do knajpki lub niewielkiej restauracji – osobiście polecam te przy promenadzie w Sliema czy Il-Gzira. W menu każdej z nich znajdziemy 3-5 różnych zestawów lunchu dnia, których cena waha się pomiędzy €4 a €6.50. Zatem mniej więcej tyle, ile płacimy w Polsce za dobry, domowy obiad.

M.S.: Coś mi mówi, że na Maltę pojedziecie jeszcze nie jeden raz. Tymczasem zdradźcie Czytelnikom: czego nie można pominąć na maltańskiej mapie?

K.T.: Jest wiele miejsc wartych zobaczenia. Zacznę może od mniejszych wysp. Na Gozo można zobaczyć Azure Window, wydrążony przez fale morskie most skalny, średniowieczną Cytadelę w Victorii, górującą nad całością i będącą centralnym punktem wyspy. Comino, wyspa zamieszkana przez tylko jedną rodzinę, kryjąca liczne przybrzeżne jaskinie oraz przepiękne Blue Lagoon z połyskującą w słońcu, dającą wrażenie błękitnej, krystalicznie czystą wodą.

M.Cz.: Niesamowita architektura, miasto wygląda, jakby zatrzymało się z rozbudową w XVII-XVIII w., gorąco polecam zejść ze szlaków turystycznych i skręcić w mniej uczęszczane uliczki, są bardziej urokliwe i uwolnimy się od zgiełku.

J.W.: Przepyszna włoska kawa vis-a-vis Parlamentu czy na Placu Republiki – to idealny sposób na złapanie tchu po wędrówkach pośród krętych maltańskich uliczek. Jak dotąd błędnie sądziłam, że jedynie Wenecja może się nimi pochwalić…

M.Cz.: Blue Grotto to jedna z atrakcji turystycznych Malty, przyciąga tłumy nie bez powodu. Po wykupieniu biletu na ową atrakcję płyniemy rozklekotanymi łódkami wewnątrz skał. Fale uderzające w ląd stworzyły swoiste cudo natury.

J.W.: Błękit wody kontrastujący ze skałami, okraszony szumem morza – perfecto! Nie mogłam oderwać wzroku!

M.Cz.: Marsaxlokk, kawalkada kolorowych łodzi, tworzy niezapomnianą ucztę dla oka. W takim klimacie nie zjeść na obiad świeżej rybki to grzech, którego popełnić nie można.

J.W.: Dwa słowa: Sunday’s Market! Bajkowe łodzie i ogromny targ, pełen wszystkiego, czego potrzebujecie, chociaż nie zdawaliście sobie z tego sprawy.

Malta w pigułce – informacje dla podróżnika

  • nocleg w akademiku (pokój jednoosobowy): €12,
  • bilet wstępu do neolitycznych świątyń: €10,
  • bilet wstępu do Katakumb, Domus Romana, Muzeum Historii Naturalnej: €12,
  • bilet Blue Grotto: €8,
  • bułka z Lidla: €0,19.

Jak bardzo interesujący był ten artykuł?

Kliknij na gwiazdkę, aby zagłosować

Średnia ocena / 5. Głosów:

Jak narazie nikt nie głosowal.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

multis-multum-kwiecien-2024
Szukaj
Multis Multum

Multis Multum to magazyn studencki tworzony przez Studentów Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości pod nadzorem:

Redaktor Naczelna – mgr Aneta Idzik-Nowak

Adiustator – dr inż. Dominika Woźny  

Kontakt: a.idzik@wszib.edu.pl

Gdzie możesz nas czytać?

Multis Multum to bezpłatny kwartalnik dostępny na terenie uczelni WSZiB przy Al. Kijowskiej 14 w Krakowie.