Inteligencja finansowa w zarządzaniu portfelem prywatnym
Mówi się, że lepiej mieć pieniądze niż ich nie mieć, choć one same szczęścia nie dają. Warto jednak doprowadzić swoją sytuację finansową do stanu, kiedy możemy żyć spokojnie, nie martwiąc się o to, iż kolejny kredyt bądź debet na koncie pochłonie połowę naszego miesięcznego wynagrodzenia. Bo przecież o wiele lepiej jest móc inwestować. Łatwo powiedzieć, trudniej jednak zrobić. Czy są jakieś sposoby na to? Oczywiście! Przede wszystkim należy rozwijać inteligencję finansową.
Czym jest inteligencja?
Termin „inteligencja” wywodzi się z języka łacińskiego i oznacza pojętność, zdolność rozumienia, kojarzenia. Według Piageta inteligencja stanowi rozwiniętą formę adaptacji otoczenia poprzez wykształcenie zdolności do rozwiązywania problemów. Przyswajanie świata zewnętrznego umożliwia dokonywanie skomplikowanych operacji umysłowych oraz umożliwia lepsze przystosowanie się do istniejących warunków. Zdolność ta wzrasta wraz ze zwiększeniem się złożoności otoczenia. Inteligencja jest wyznacznikiem decydowania o kierunku i stopniu postępowania ludzi, motywowanych głównie własnym interesem. Z założenia człowiek powinien zachowywać się racjonalnie i dokonywać wyborów pod wpływem przemyślanych decyzji, a w swoim postępowaniu powinien uwzględniać, oprócz własnych korzyści, skutki podjętych działań. Natomiast istoty ludzkie często się naśladują i postępują podobnie i większość ich decyzji można przeanalizować na podstawie efektów podjętych wyborów. Biorąc pod uwagę fakt, iż w swoich działaniach nastawiamy się na osiąganie wartości materialnych, które są potrzebne do przetrwania i rozwoju, musimy uwzględniać własne zasoby, które w znaczny sposób są ograniczone przez osiągane dochody i czas.
Czym jest inteligencja finansowa?
W tym celu zostały przyjęte założenia obrazujące człowieka racjonalnego, który postępuje zgodnie z wytyczonymi i ustalonymi regułami, znającego instrumenty i usługi finansowe, dbającego o zasób własnego portfela i wykorzystujące go czas w sposób usystematyzowany. Potrafi on wykorzystać okazję do pomnożenia swoich zasobów, oszacować ryzyko związane z podejmowanymi decyzjami. Na początku takie preferencje nabywamy w domu, dlatego tak istotny jest zakres postępowania odnośnie wydawania i gromadzenia kapitału przez gospodarstwa domowe. Dopiero w późniejszym okresie naszego życia otoczenie wywiera istotny wpływ na nasze decyzje finansowe. Wybór szkoły, pracy, partnera, decyzja jak spędzać wolny czas, czy założenie rachunku bankowego — wszystko to ma odzwierciedlenie w naszym bilansie finansowym.
Wartość dodatnią stanowi nasz dochód, a ujemną wszystko, co zaspokoi pragnienie bycia szczęśliwym. Dodatkowo w naszym zachowaniu decydującą rolę odgrywa awersja do ryzyka, szczególnie gdy na początku dysponujemy małymi środkami. Tylko większe zgromadzenie kapitału umożliwia zniesienie większych strat i podjęcie działań inwestycyjnych. Ponieważ wszelkie takie działania obarczone są niepewnością co do przewidywanego wyniku, proces decyzyjny powinien zawierać nie tylko umiejętność kalkulacji spodziewanej stopy zwrotu, lecz także umiejętność oszacowywania poziomu prawdopodobieństwa wystąpienia zdarzeń wpływających na zmienne, które mogą przesądzić o sukcesie. W przypadku inteligencji finansowej pamiętać należy również o uwzględnieniu otoczenia i konkurentów, którzy w znaczący sposób wywierają wpływ na proces decyzyjny. Współzawodnictwo to uruchamia skłonności do aktywowania siły w celu pomnożenia zasobów, które w konsekwencji przyczynią się do zwiększenia jakości życia. Proces ten kształtuje się w wyniku zdobywanej wiedzy i doświadczenia. Umożliwi to kalkulację prawdopodobieństwa. A stopień pewności, jaki dzięki temu uzyskamy, wpłynie na przewidywanie zdarzeń i podjęcie odpowiednich czynności finansowych. Zdolność taka poprawi nasze życie i zapewni minimalizację kosztów przy niefortunnych zdarzeniach. Ważną istotą jest też przezwyciężenie własnych skłonności do działań instynktowych. Działania takie prowadzą do popełniania większych błędów i skłaniają do podejmowania decyzji pod wpływem chwili. Dlatego istotna jest wiedza, zakres jej pozyskania oraz dostęp do informacji.
Jak wykorzystać inteligencję finansową w zarządzaniu portfelem prywatnym?
W dzisiejszych czasach decydującym elementem otoczenia jest informacja i jej zasób, które to możemy pozyskać za pomocą nowych technologii. Technologii, które umożliwią przefiltrowanie i wybranie najbardziej prawdopodobnego zakresu działania otoczenia, aczkolwiek te wszystkie doświadczenia finansowe zaczynają się już od ekonomii domu rodzinnego. Następnie, przed podjęciem działań finansowych, winniśmy przeanalizować skutki różnych działań, oszacować prawdopodobieństwo wystąpienia zdarzeń nadzwyczajnych i ewentualnych zysków dla podjętych decyzji. Przyda się tu umiejętność zarządzania własnym kapitałem, przy wykorzystaniu wszystkich dostępnych narzędzi i produktów. Zarządzanie to obarczone jest różnymi skłonnościami, które charakteryzują daną populację.
W tym celu został przeprowadzony sondaż na wybranej grupie Studentów WSZiB, który wykazał, że chętnie odłożymy na oszczędności z naszych ciężko zarobionych pieniędzy, a otrzymane środki finansowe w formie darowizny przeznaczymy raczej na konsumpcję, chociaż zdajemy sobie sprawę z tego, że wartość pieniądza ulega zmianie i wszelkie gromadzenie kapitału wymaga czasu. Przy czym nie ma dla nas znaczenia, jak długo pozyskujemy takie środki i czy będziemy pracować krócej, czy dłużej. To ile pracujemy, jest nam zupełnie obojętne. Ten ambiwalentny stosunek do czasu pracy, może po części wynikać z braku wiedzy, iż przy krótszym czasie pracy nasza wydajność będzie na tym samym poziomie co przy dłuższym lub myślenie takie może łączyć się ze strachem przed ewentualnym cięciem pensji przez pracodawcę. A jak wynika z przeprowadzonego sondażu, z uzyskanych dochodów jest zadowolona tylko część z nas.
Dodatkowo pozyskanych środków w innej formie niż ciężka praca, nie przeznaczymy na inwestycje giełdowe, ani na przysłowiowe „dorobienie” – prędzej odłożymy do banku, który zadysponuje naszym kapitałem. Względnie wybieramy tu większe bezpieczeństwo, chociaż już w przypadku pozyskania większej kwoty z wygranej podejmiemy ryzyko straty inwestowanej kwoty. Oznacza to, że mniejszym ryzykiem jest obarczona dla nas gra hazardowa niż wydanie środków na działania mogące przynieść zysk. Chętnie przeznaczymy też zgromadzony kapitał na zakup mało użyteczny, ale sprawiający nam przyjemność. W przypadku inteligencji finansowej istotna jest też różnica w postrzeganiu wpływu wykształcenia na dochody, gdzie grupa wiekowa zaczynająca swoją karierę zawodową i kończąca uważa, że taka zależność występuje, a grupa będąca w etapie rozwoju swojej kariery zawodowej nie odczuwa takiego związku. W wyniku przeprowadzonego sondażu nasuwa się pytanie, czy jestem homo economicus?
Zapoznaj się również z naszymi sposobami na oszczędzanie.
Autor: Łukasz Kopeć