26 lut '18

Wiatraki, chodaki i ser… cz.1

Wiatraki, chodaki i ser… cz.1
()

Mogłoby się wydawać, że Holandia wśród podróżników jest słynna właśnie z tych 3 rzeczy.  Jednak miałam przyjemność mieszkać w jednym z holenderskich miasteczek i poznałam Holandię nie tylko od strony turystycznej.

Jeśli można mówić o kwintesencji Holandii to zapewne znajdziemy ją na prowincji. Swój największy urok mają małe miasteczka, a nie wielkie molochy typu Amsterdam, czy Haga. Oczywiście mają one swoje mocne strony i dla osób, które w 2 dni chcą zobaczyć kawałek Holandii – będą wyborem oczywistym i postaram się je opisać w drugiej części artykułu.

Jednak mając trochę więcej czasu warto zapuścić się na wiejskie targi i spróbować prawdziwych holenderskich specjałów, produkowanych przez lokalnych mieszkańców, przejechać się ,,holenderką” lub podziwiać piękno uprawianych tulipanów, na których punkcie Holandia swego czasu przeżywała prawdziwy zawrót głowy! Przydomowa sprzedaż produktów ,,prosto z pola” cieszy się w Holandii bardzo dużą popularnością. Jednak sposoby, w jakie się to odbywa, mogą się nam w Polsce wydać co najmniej dziwne. Otóż sklepik rozłożony jest pod bramą domostwa, jednak sprzedawcy brak. Każdy, kto zabierze owoc lub warzywo, zostawia kwotę w pudełku umiejscowionym obok bramy, na którym jest wypisana określona wartość za produkt.

Holendrzy to niesamowicie uczciwy naród, nikt nie obawia się o kradzież. Dodatkowo można napotkać automaty z owocami z przydomowych sadów, które działają całą dobę utrzymując odpowiednią temperaturę.  Nie jest mitem, że Holendrzy poruszają się praktycznie wyłącznie rowerem. Rowerów popularnych w Polsce na próżno szukać, w Holandii królują rowery zwane ,,holenderkami” -dużo cięższe, bez przerzutek, gdzie tak naprawdę jazdy trzeba nauczyć się od nowa z powodu inaczej wyprofilowanej kierownicy.

Pogoda w tym kraju nie rozpieszcza, lato jest deszczowe i zimne. Porywiste wiatry potrafiłyby zniechęcić każdego, ale nie Holendrów. Co ciekawe w zimie ten środek transportu nie traci na popularności. Osobne pasy dla rowerów spotyka się nawet na rondach, a ścieżki ciągną się kilometrami, tutaj rower ma zawsze pierwszeństwo.

W 2017 roku nastąpiła premiera filmu ,,Tulipanowa gorączka”. Możemy w nim poznać historię tulipanowego szału. W XVII wieku Holendrzy uważali posiadanie tulipanów za oznakę majętności właściciela. Cebulki kwiatu osiągały zawrotne ceny na giełdach. Ludzie zaś tracili na handlu nimi majątki, inni dorabiali się fortuny. Bańka spekulacyjna jednak szybko pękła. Jednak Holandia do tej pory kojarzona jest z tymi kwiatami. Słusznie, gdyż pola są nimi usiane dosłownie wszędzie.

Kojarzycie Don Kichota? To ten, który walczył z wiatrakami. Większość z nas miała z nim styczność w szkole średniej. Na większości rycin i obrazów przedstawiony jest jako rycerz szarżujący na klasyczny drewniany holenderski wiatrak. W swoich wyobrażeniach tak właśnie widziałam krajobraz Holandii. Drewniane wiatraki ostały się jako atrakcje turystyczne, a często przerobione są na domy. Jednak od czasów Don Kichota dużo się zmieniło. Owszem mnogość wiatraków jest ogromna, jednak drewniane budowle zastąpiły metalowe kolosy, które na stałe wryły się w tutejszy krajobraz.

Ciekawostka: W Holandii zbieranie grzybów w celach spożywczych jest zakazane, traktuje się je jako wykroczenie i podlega grzywnie. Wszystkie dary lasów należą do królowej, Holendrzy traktują to bardzo poważnie!

 


Autor: Magdalena Czeluśniak

Jak bardzo interesujący był ten artykuł?

Kliknij na gwiazdkę, aby zagłosować

Średnia ocena / 5. Głosów:

Jak narazie nikt nie głosowal.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

multis_2024-10_www
Szukaj
Multis Multum

Multis Multum to magazyn studencki tworzony przez Studentów Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości pod nadzorem:

Redaktor Naczelna – mgr Aneta Idzik-Nowak

Adiustator – dr inż. Dominika Woźny  

Kontakt: a.idzik@wszib.edu.pl

Gdzie możesz nas czytać?

Multis Multum to bezpłatny kwartalnik dostępny na terenie uczelni WSZiB przy Al. Kijowskiej 14 w Krakowie.