Rozmowa z Piotrem Szymankiem
Rozmawiamy dziś ze Studentem WSZiB, a jednocześnie młodym przedsiębiorcą, który swoją pasję wykorzystuje do prowadzenia biznesu. Zachęcam do przeczytania rozmowy z Piotrem Szymankiem – projektantem oraz konstruktorem sprzętu nagłaśniającego.
Mariola Słonka: Jesteś studentem WSZiB. Jaki kierunek wybrałeś i na którym roku obecnie jesteś? Opowiedz nam o swoich studiach.
Piotr Szymanek: Jestem Studentem trzeciego roku informatyki w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości. Po Technikum Elektronicznym przeczytałem o WSZiB i bardzo mi się spodobała ta Uczelnia, teraz po 2 latach spędzonych w jej murach moje zdanie się nie zmieniło, a jedynie umocniło. Naturalnie na początku nie jest łatwo, każdy przychodzi na studia z innym poziomem wiedzy lecz gdy grupa jest zgrana, można szybko nadrobić braki, a co więcej, zdobyć wiedzę ponadprogramową.
M.S.: Obecnie łączysz naukę z prowadzeniem swojego biznesu. Czym dokładnie się zajmujesz?
P.S.: Czy łącze naukę z prowadzeniem swojego biznesu? Tak, myślę że w znaczącym stopniu obie te dziedziny bardzo się ze sobą pokrywają, zarówno elektronika jak i informatyka to bardzo pokrewne dziedziny, które można w przyszłości wykorzystać na szereg sposobów. Już od czasów gimnazjum interesowałem się komputerami, informatyką. Po pójściu do technikum wybrałem jednak elektronikę ze specjalizacją systemy komputerowe. Nie żałuję tej decyzji bo to sprawiło, że teraz właśnie robię to, co robię. Łącze przyjemne z pożytecznym. Akustyka, głośniki, ich projektowanie i budowanie to moja pasja od wielu lat lecz od jakiegoś czasu również źródło dochodów, a nie ma nic lepszego w życiu jak robić to, co się kocha. Zajmuję się regeneracją, odnawianiem oraz budowaniem od podstaw zestawów gło- śnikowych, kin domowych i nagłośnień lokali.
M.S.: Czy studiowany przez Ciebie kierunek pomaga Ci w branży, w której działasz?
P.S.: To co studiuję, jak wspomniałem wcze- śniej, na pewno jest mi bardzo pomocne. Jak wiadomo, żeby zbudować coś co będzie spełniało wymagania użytkownika, trzeba najpierw to zaprojektować, a do tego potrzebne są programy oraz duża znajomość komputera jak i projektowania.
M.S.: Co zainspirowało Cię do rozpoczę- cia własnej działalności?
P.S.: Inspiracją było zamiłowanie do głośników od najmłodszych lat. Czasami ktoś nabywa to z wiekiem, a czasami od małego interesuje się daną rzeczą. Ja zawsze kochałem głośniki i w jakiś sposób wywoływały u mnie ciekawość: jak działają, jak wydają z siebie dźwięk, a przecież tak wiele osób ich używa w życiu codziennym i nikt nie interesuje się tym jak to gra i co tam jest . W kolejnych latach zaowocowało to tym, że zostałem DJ’em szkolnym, a w technikum „człowiekiem od nagłaśniania imprez okolicznościowych”. Po technikum miałem chwilę, kiedy zastanawia- łem się: „co dalej”? i nagle dostałem pierwsze zlecenie na zregenerowanie zestawu dwóch głośników, gdyż były bardzo zniszczone. Gdy skończyłem, efekt tak mnie zadowalał, że sam chciałem je odkupić. Tak właśnie zacząłem budować własne głośniki. Przy odpowiedniej wiedzy oraz pasji może powstać naprawdę coś niezwykłego, wystarczy chcieć i dążyć do celu.
M.S.: Działasz „w pojedynkę”, czy preferujesz team work? Jaki jest Twój sposób na pogodzenie studiowania z pracą?
P.S.: Ze względu na brak doświadczenia w obróbce drewna budowę zlecam swojemu Dziadkowi, który jest dyplomowanym stolarzem. Ja projektuję daną obudowę oraz instalację, On zaś obrabia drewno i wspólnie składamy obudowę. Później dalszą obróbką zajmuję się sam. Osadzanie głośników w obudowie, montowanie zwrotnic oraz okablowanie i wytłumienia to już moje obowiązki. Na koniec całość jest oklejana fornirem bądź okleiną meblową w dowolnym kolorze w zależności od życzenia klienta. Studia Dzienne nie kolidują z moją pasją. W tygodniu czas spędzam w Krakowie. Tok nauczania WSZiB jest tak wygodny, że trzy dni weekendu, który spędzam u siebie w domu, pozwala mi na wykonanie danego projektu.
M.S.: Jaki jest do tej pory Twój największy sukces, jako młodego przedsię- biorcy?
P.S.: Największym sukcesem, jaki do tej pory osiągną- łem, jest projektowanie i budowa nagłośnienia do lokalu ponad 100 m2 . Było to dość duże wyzwanie, gdyż oprócz budowy głośników, ważna jest też fizyka i znajomość rozchodzenia się fal. Musiałem pojechać do klienta, zapoznać się z pomieszczeniami i zaprojektować wszystko tak, by całość była jak najbardziej dopasowana.
M.S.: Jakie trudności może napotkać młody przedsiębiorca na początku istnienia oraz w późniejszych latach działalności firmy?
P.S.: Moim zdaniem największe trudności to przebicie się i zaistnienie na rynku. Owszem, w dzisiejszych czasach mamy nieograniczone źró- dła zarówno promocji jak i możliwości lecz wszystko kołem się toczy – żeby zaistnieć i wypromować się – trzeba trochę wydać, inaczej ciężko jest cokolwiek zrobić. A żeby wydać trzeba zarobić. Trzeba nawiązać nowe znajomości, kontakty oraz dostawców materiałów – to jest najważniejsze. Trudności jest wiele i na tym etapie jeszcze mam zbyt ubogą wiedzę lecz jestem optymistą i wiem, że ciężka praca popłaca.
M.S.: Jakie są Twoje plany rozwoju na najbliższe lata? A może myślisz już długoterminowo?
P.S.: Jednym z głównych celów, jakie sobie za- łożyłem, jest skończenie Inżyniera oraz Magistra i w dalszej przyszłości rozbudowanie tego co robię, czyli głośników na większą skalę oraz założenie firmy, która będzie się tym zajmowała na co dzień.
M.S.: Czy Kraków to odpowiednie miejsce do założenia i rozwoju własnej działalności?
P.S.: Czy Kraków to odpowiednie miejsce? Dobre pytanie, oczywiście odpowiedź nie jest jednoznaczna, gdyż zależy od rodzaju działalności. Każde miejsce, miasto, czy inna miejscowość ma zapotrzebowanie na inne rzeczy. Kraków jest miastem, w którym widział- bym sukces moich planów lecz z rozeznania wiem, że jest wiele firm zajmujących się tym samym co ja. Reasumując jednak i wracając do sedna pytania uważam, że Kraków jest dobrym miastem do założenia działalności.
M.S.: Co poleciłbyś ludziom, takim jak kiedyś Ty, zainteresowanym rozpoczęciem własnej działalności? Udziel kilka „złotych rad” naszym Czytelnikom. Przede wszystkim najważniejszy jest pomysł. Zainteresowania to jedno, ale trzeba naprawdę kochać coś, by to rozwinąć. Kolejnym czynnikiem są znajomi, którzy to rozgłoszą. Była już mowa o tym, że siła reklamy jest ogromna i to podstawa sukcesu. Trzeba mieć dość konkretnie sprecyzowany plan na to, co chce się robić. To tak jak z marzeniami. Jeśli wypiszemy sobie na kartce tysiąc marzeń i konsekwentnie będziemy je po kolei realizować zaczynając od tych mniejszych, a kończąc na tych największych, dojdziemy do celu i tym samym się rozwiniemy. Ważne jest też, żeby dzielić się pasją oraz marzeniami, bo to co dla nas jest marzeniem i czymś bardzo trudnym do osiągnięcia, dla innych może być błahostką i tym samym może nam pomóc, bo to przychodzi łatwo. Jeżeli zarazimy swoją pasją innych i zbudujemy Team, to droga do sukcesu znacząco się skróci i tym samym będzie jeszcze milsza.
„Każdego ranka otrzymujesz dwadzieścia cztery złote godziny. To jedna z niewielu rzeczy na świecie, które dostaje się za darmo. Za wszystkie pieniądze świata nie można kupić ani jednej dodatkowej godziny. Co zrobisz z bezcennym skarbem? Pamiętaj, że musisz go wykorzystać, bo dostajesz go tylko raz. Jeśli zmarnujesz te dwadzieścia cztery godziny, nic i nikt nie odda Ci ich z powrotem.”. Nicholas Sparks „Wokini”