20 gru '17

Czy kot może być psem?

()

Zacznę może od tego, że Polacy statystycznie to „psiarze” (do 2015 r. utrzymywaliśmy w domach prawie 8 mln psów) lecz i kocich zwolenników nie brakuje (bo 6,1 mln kotów). Nic dziwnego, gdyż psy żyją po to aby nas uszczęśliwiać, a koty by uszczęśliwiać siebie co nie zmienia faktu, że mają masę innych zalet.

Cofnijmy się może do czasów udomowienia. Psy pochodzą od euroazjatyckich wilków, a osobny gatunek ostatecznie wytworzyły 15-40 tysięcy lat temu- były więc pierwszym udomowionym przez człowieka zwierzęciem. Dowodzą tego odnajdywane przez archeologów celowe pochówki psów świadczące o tym, że zwierzęta były przyjaciółmi dla ludzi. Nie do końca wiadomo gdzie udomowiono koty, ale przyjmuje się, że w Egipcie (ok. 4000-9500 lat temu) gdzie był on powszechnie trzymany i hodowany oraz uznawany za zwierzę święte. Potwierdzają to liczne odkrycia archeologiczne w postaci figurek, fresków lub mumii. Wiadomo, iż poza wylegiwaniem się kot pełnił w Starożytnym Egipcie bardziej prozaiczną funkcje łapacza szkodników.

W dzisiejszych czasach hodujemy koty bardziej jako towarzyszy, bo któż by się oparł kudłatemu mruczkowi. Kot wydaje się być nieco mniej problemowy niż pies, bo nie trzeba poświęcać mu tyle uwagi, wyprowadzać na spacery – nadal ma jednak swoje potrzeby. Ja osobiście od dziecka marzyłam o psie, ale niestety (bądź stety) dostałam kota, ale wychowałam go jak psa i przyznam się, że dalej go tak traktuję. Widok kota na smyczy wywołuje u ludzi ogromne zdziwienie, a kot na ramieniu to już w ogóle. Nauczyłam swojego kota chodzić za mną na dworze – tak słucha się, jak mówię idziemy, to idziemy – dyscyplinka być musi. Z początku nie było to łatwe, więc kotka chodziła na smyczy, ale w końcu udało się. A jak? Otóż jest to układ między nami – ja jej daję swobodę (może chodzić gdzie chce oczywiście pod kontrolą), a ona przychodzi na zawołanie. Być może jest to bardziej kwestia więzi niż nauki no i fakt, że trafiła do mnie gdy miała 3 tygodnie, więc od początku była zależna. Koty są ciekawskie, uwielbiają obserwować i zwiedzać. Patrzenie na ptaszki to chyba ich ulubione zajęcie i wtedy kot zupełnie „traci rozum”, ale to jest instynkt i musimy to zaakceptować. Gdyby powstała moda na naukę korzystania z kuwety dla psów pewnie już by nikt nie wychodził, a pies też uwielbia eksplorować, potrzebuje bodźców i ruchu. Jeśli chodzi o tresurę obu gatunków to nie jest prawdą, że każdego psa da się wytresować, a kota to już w ogóle nie. Śmieszy mnie też myślenie ludzi, że każdy labrador będzie umiał gasić światło (tak jak to robią psy wyszkolone do pomocy niewidomym), każdy owczarek niemiecki będzie jak komisarz Rex/Alex bądź Szarik z czterech pancernych, a każdy Jack Russel będzie wykonywał sztuczki na zawołanie. Nie,  nie będzie, bo psy się z tym nie rodzą – wszystkiego muszą się nauczyć, tak jak pływania. To samo jest z kotem, da się to zrobić tylko trzeba chcieć. Na pewno bardzo utrudni nam to ich niezależność i brak chęci uszczęśliwiania nas, ale niektóre rasy mają podobne cechy jak np. husky. Husky jest psem bardzo niezależnym i wymaga doświadczonego opiekuna, dlatego tak często widuje się je w schroniskach – zwykłe niedopasowanie, brak znajomości potrzeb rasy – był po prostu ładny (ach te niebieskie oczy). Jeśli chcemy wytresować kota, na pewno musi nas z nim łączyć ogromna więź (oczywiście poprzez ćwiczenia/ zabawę też można ją zbudować), ale i należy pamiętać, że nadal to będzie na zasadzie „układu” między wami. No i masa, masa cierpliwości… Koty również są inteligentne i aż się prosi, by wykorzystać ich potencjał.

Mojego kota uczyłam tak jak psa, czyli jakiś dobry kąsek w ręku i odpowiedni ruch ręką, by pokazać o co mi chodzi plus komenda słowna. Koty rozróżniają mniej słów (dla porównania pies może ich zapamiętać ok.200), ale z własnego doświadczenia wiem, że bardziej reagują na gesty (są też z nich niezłe cwaniaki, potrafią dostać to czego chcą). Dla porównania miałam kiedyś West Highland White Terriera, a są to psy z charakterem i bardzo uparte. Po 3 miesiącach nadal nie rozumiał o co chodzi z „podaj łapę” natomiast mojemu kotu zajęło to ok. 2 tygodnie. Zdaję sobie sprawę, że mój kot nie robi tego dla mnie, ale po to, aby osiągnąć jakąś korzyść (w większości przypadków jest to jedzenie). Muszę też przyznać, że koty mają świetną pamięć. Nie ćwiczę z nią tak często komend, a ona nadal je pamięta podczas gdy psy raczej zapominają. Nasz cykl treningowy obejmuje siad, zostań, chodź , podaj łapę, proś i na deser obrót czasem z siadem bądź nie. Potrafi też błagać na komendę (podnosi łapkę i nią potrząsa) kiedy np. chce, żeby jej okno otworzyć.

Mam nadzieję, że zmotywowałam wszystkich „kociarzy” do współpracy ze swoimi pupilami. Jest to naprawdę świetna forma zacieśniania więzi między Wami. Kot to nie tylko leń kanapowy – swój rozum ma.


Autor: Amanda Chawińska

Jak bardzo interesujący był ten artykuł?

Kliknij na gwiazdkę, aby zagłosować

Średnia ocena / 5. Głosów:

Jak narazie nikt nie głosowal.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

multis_2024-10_www
Szukaj
Multis Multum

Multis Multum to magazyn studencki tworzony przez Studentów Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości pod nadzorem:

Redaktor Naczelna – mgr Aneta Idzik-Nowak

Adiustator – dr inż. Dominika Woźny  

Kontakt: a.idzik@wszib.edu.pl

Gdzie możesz nas czytać?

Multis Multum to bezpłatny kwartalnik dostępny na terenie uczelni WSZiB przy Al. Kijowskiej 14 w Krakowie.