Wywiad z doświadczonym Audytorem oraz Q&A z Biegłym Rewidentem
Koło Naukowe Rachunkowości WSZiB
Opiekun Koła: dr Piotr Ziarkowski
Autor: Anna Chodakowska
Firma EY, należąca do BIG4 świadczy usługi w ramach czterech linii biznesowych – audytu, doradztwa biznesowego, podatkowego i transakcyjnego – pomaga organizacjom wykorzystywać rynkowe możliwości. Eksperci EY korzystają z wielości wzajemnych doświadczeń, a w swoich opiniach kierują się różnorodnością perspektyw, jakie daje międzynarodowa organizacja i zróżnicowany zespół.
10.12.2021 r. Koło Naukowe Rachunkowości zorganizowało spotkanie w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości z Panem Bartoszem Bielewiczem – managerem w dziale audytu firmy EY.
Tematem spotkania był „Audyt Finansowy okiem praktyka”. Na spotkaniu Pan Bartosz omówił szczegółowo proces audytu, w tym kluczowe przepisy, zakres audytu, etapy badania i najważniejsze obowiązki członka Zespołu audytowego, narzędzia do pracy, które są wykorzystywane w EY, rezultat badania. W drugiej części spotkania Pan Bartosz opowiedział nam o procesie rekrutacji do EY oraz rozwoju kariery w EY. Na spotkaniu pojawiło się ponad czterdzieści osób, w tym wykładowcy, studenci oraz kursanci. Było to bardzo pouczające spotkanie, podczas którego studenci mogli dowiedzieć się jak wygląda praca audytora w BIG4. Zarządowi wspomnianego powyżej koła udało się zorganizować wywiad z Panem Bartoszem Bielewiczem oraz Panem Piotrem Kuźniarem – biegłym rewidentem w firmie EY, którzy opowiedzieli o pracy audytora z perspektywy swojego wieloletniego doświadczenia.
Audytor – kto to jest? Wywiad z Piotrem Kuźniarem
„Audyt pełni bardzo ważną rolę w funkcjonowaniu gospodarki, bo zapewnia zaufanie do danych finansowych, które są analizowane przez wielu interesariuszy i rzetelność tych danych jest bardzo ważna.” – mówi Piotr Kuźniar Biegły Rewident w firmie EY.
Jaki wybrał Pan kierunek studiów?
Bartosz Bielewicz: Taki absolutnie niezwiązany z audytem. Ukończyłem Gospodarkę Przestrzenną na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie – w sumie miałem 30 godzin z rachunkowości w całym toku studiów. Dodatkowo udało mi się zostać inżynierem geodetą, po studiach na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie – to już całkowicie inna bajka.
Jak rozpoczęła się Pana kariera zawodowa?
Bartosz Bielewicz: Pomijając wszystkie prace dorywcze, w których dorabiałem w czasie studiów, moją pierwszą pracą na etat była przygoda w geodezji, natomiast jednocześnie zaaplikowałem do EY i PWC, bo dochodziły do mnie sygnały, że wielka czwórka pozwala na znaczne przyśpieszenie kariery zawodowej. Praca w geodezji, to nie tylko praca na słońcu, ale również w deszczu przy niskich temperaturach. Dodatkowo wymagająca fizycznie – każdy dzień tachania przyrządów i 15 kilometrów w nogach przemawiało mi do wyobraźni, w szczególności dlatego, że ja nigdy nie byłem w wielkiej formie. W związku z tym po otrzymaniu oferty z EY zdecydowałem się pójść zdecydowanie w finanse. W EY spędziłem 4 lata. Później próbowałem swoich sił w środowisku SSC, co z jednej strony dawało dużo więcej wolnego czasu, natomiast zderzyłem się ze szklanym sufitem i zdecydowałem się na powrót do EY. Mam również, niejako po drodze, epizod start-upowy – który uzmysłowił mi jak kluczowy w organizacji jest cashflow i jak to jest pracować w 100% na swoje konto. Od dwóch lat jestem z powrotem w EY i bardzo się cieszę ze wszystkiego, co wokół mnie się dzieje.
Na rynku mamy dużo firm audytorskich. Dlaczego akurat EY?
Bartosz Bielewicz: Bo to najbardziej rozpoznawalna marka, bo jesteśmy liderem większości rankingów organizowanych przez niezależne podmioty. To się przekłada na atrakcyjność projektów oraz zdecydowanie wpływa na jakość CV. Poza tym zgodnie z moją najlepszą wiedzą tylko w EY mamy zespół dedykowany SSC – który pozwala na ciągłą pracę w międzynarodowych zespołach, na największych globalnych markach.
Co motywuje Pana do pracy?
Bartosz Bielewicz: Wydaje mi się, że najbardziej niebezpieczna w pracy jest rutyna. Motywuje mnie brak powtarzalności, zróżnicowanie wyzwań, ciągłe podnoszenie poprzeczki. Natomiast bardzo ważne jest też dla mnie żeby pracować z ludźmi, na których mogę polegać, którym ufam i z którymi od czasu do czasu przyjemnie jest wyskoczyć na piwo. To wszystko składa się w chęć do pracy z dnia na dzień. W szerszym rozumieniu ważny dla mnie jest rozwój.
Co najbardziej lubi Pan w swojej pracy?
Bartosz Bielewicz: Najbardziej cieszy mnie praca z ludźmi, którym zależy, którzy są ambitni i chcą się każdego dnia rozwijać. Z uwagi na moje stanowisko mam czasami szansę kogoś pochwalić za dobrą pracę i uczynić ten dzień dla tego kogoś przyjemniejszym – to też daje mi satysfakcję. Lubię też pracę w Zespole, a to jest zdecydowanie codzienność w EY. Cieszy mnie również praca w trybie projektowym, co pozwala zamykać pewne tematy i oceniać wstecz, czy to co się zrobiło było w porządku, znaleźć obszary do poprawy. To pozwala mi wierzyć, że z każdym rokiem jestem lepszy w tym co robię.
Czego może nauczyć się nowa osoba zaczynając karierę w EY?
Bartosz Bielewicz: Jest cała masa kompetencji, które nabywa się od samego początku. Przede wszystkim praca w Zespole, młody człowiek szybko poznaje znaczenie odpowiedzialności w pracy w grupie. Na plus bardzo szybkie poznawanie kwestii finansowych i księgowych, praca po angielsku, zrozumienie mechanizmów decyzyjnych w przedsiębiorstwach, ocena ryzyka działalności. Zwracam też uwagę, że EY to praca na liczbach i umiejętność wyciągania logicznych wniosków z danych. W związku z tym EY od pierwszego dnia pozwala zwiększać kompetencje analityczne bardzo poszukiwane na dzisiejszym rynku pracy.
Jak zostać audytorem – biegłym rewidentem? Wywiad z Piotrem Kuźniarem
Jako biegły rewident spoczywa na Panu duża odpowiedzialność. Pewnie niejednokrotnie spotyka się Pan z trudnymi sytuacjami. Jak sobie Pan wtedy radzi?
Piotr Kuźniar: Przede wszystkim staram się zachować spokój i przeanalizować wszystkie aspekty. Na pewno nie można ulegać emocjom i nawet jeśli czas jest ograniczeniem, to staram się przeanalizować całość zagadnienia.
Często mówi się, że w pracując w audycie ciężko zachować work-life balance – jak się Pan do tego odnosi?
Piotr Kuźniar: Ważne jest odpowiednie planowanie pracy, ale też nastawienie. Trzeba sobie powiedzieć, że utrzymanie work-life balance jest możliwe, tylko trzeba mocno chcieć. W pracy jestem maksymalnie skupiony i nie tracę” czasu na zbędne aktywności, a ustawienie w kalendarzu tego co planuję zrobić po pracy, też pomaga trzymać się planu. Oczywiście nie wszystko daje się przewidzieć, ale tak jak w samym życiu.
Młodzi ludzie często czują obawę przed podjęciem kariery jako audytor. Jakie ma Pan rady dla osób, które zastanawiają się, jak zostać audytorem?
Piotr Kuźniar: Przede wszystkim być ciekawym, dużo pytać i uczyć się jak najwięcej, bo na początku uczymy się najwięcej.
Pracuje Pan w audycie długi okres. Od zawsze wiedział Pan, że to będzie audyt?
Piotr Kuźniar: Nie. Rozpoczynając studia na kierunku ekonomicznym, nie wiedziałem jeszcze co to audyt i rewizja finansowa. Chęć pracy w audycie pojawiła się później, w miarę rozumienia złożoności zagadnień finansowych.
W EY istnieje dział audytu ogólnego i SSC. Czym się od siebie różnią?
Piotr Kuźniar: Różnią się przede wszystkich charakterystyką spółek dla których pracujemy. Procedury audytowe są zasadniczo bardzo podobne, tylko organizacja pracy po stronie klienta inna. W audycie SSC pracujemy dla firm, które mają wydzielone działy księgowości, zlokalizowane poza głównym obszarem spółki. Tacy klienci to głównie globalne koncerny. Powoduje to, że jest więcej pracy w międzynarodowym, złożonym środowisku. Przez skalę, większy jest też nacisk na digitalizację naszej pracy.
Mówi się, że audytor to kontroler – jak podchodzi Pan do takiego określenia? Ponieważ kontrola nie zawsze kojarzy nam się z czymś dobrym.
Piotr Kuźniar: Myślę, że lepszą odpowiedzią na pytanie, kim jest audytor bądź biegły rewident, jest zaufany doradca. To zdecydowanie lepiej oddaje naszą rolę. Oczywiście sprawdzamy dane w firmach, ale po to, żeby wskazać ewentualne obszary do usprawnień i umożliwić spółkom efektywne działanie.
Jakie wymagania dotyczące wykształcenia i doświadczenia powinien spełniać kandydat na audytora?
Piotr Kuźniar: Naszym głównym oczekiwaniem jest chęć rozwoju i nauki. Oczywiście na początku, osoby z doświadczeniem w finansach i rachunkowości będą miały troszkę łatwiej, ale zatrudniamy osoby również z takich kierunków jak matematyka, chemia czy geodezja, które też dobrze sobie radzą.
Wcześniej mówiliśmy o zaletach pracy audytora, ale pewnie istnieją też jej wady. Z jakimi ograniczeniami Pana zdaniem wiąże się praca audytora?
Piotr Kuźniar: Praca audytowa wiąże się z pewną cyklicznością i w okresie zimowym jest jej więcej. W tym okresie work-life balance jest najbardziej zaburzony i ten aspekt wskazałbym jako główne ograniczenia w rozumieniu wyzwań dla pracowników audytu.
Jak odniesie się Pan do stwierdzenia, że „Audytor to zawód zaufania publicznego”?
Piotr Kuźniar: Audyt pełni bardzo ważną rolę w funkcjonowaniu gospodarki, bo zapewnia zaufanie do danych dotyczących finansów w przedsiębiorstwie, które są analizowane przez wielu interesariuszy i rzetelność tych danych jest bardzo ważna. Dlatego automatycznie na pytanie, kim jest biegły rewident, odpowiadamy – audytor jest zawodem zaufania publicznego i dla wszystkich osób, które rozpoczynają karierę, w audycie powinien być to dodatkowy element do rozważenia. To, co robimy jest ważne nie tylko dla naszego osobistego rozwoju, ale rozwoju osób, firm i instytucji, które nas otaczają.
W imieniu Naukowego Koła Rachunkowości serdeczne podziękowania dla Pana Bartosza Bielewicza oraz Pana Piotra Kuźniara za przybliżenie tematu audytu finansowego.