30 cze '22

Wywiad z doświadczonym Audytorem oraz  Q&A z Biegłym Rewidentem

Wywiad z doświadczonym Audytorem oraz  Q&A z Biegłym Rewidentem
()

Koło Naukowe Rachunkowości WSZiB

Opiekun Koła: dr Piotr Ziarkowski

Autor: Anna Chodakowska

Firma EY, należąca do BIG4 świadczy usługi w ramach czterech linii biznesowych – audytu, doradztwa biznesowego, podatkowego i transakcyjnego – pomaga organizacjom wykorzystywać rynkowe możliwości. Eksperci EY korzystają z wielości wzajemnych doświadczeń, a w swoich opiniach kierują się różnorodnością perspektyw, jakie daje międzynarodowa organizacja i zróżnicowany zespół.

10.12.2021 r. Koło Naukowe Rachunkowości zorganizowało spotkanie w Wyższej Szkole Zarządzania i Bankowości z Panem Bartoszem Bielewiczem – managerem w dziale audytu firmy EY.

Tematem spotkania był „Audyt Finansowy okiem praktyka”. Na spotkaniu Pan Bartosz omówił szczegółowo proces audytu, w tym kluczowe przepisy, zakres audytu, etapy badania i najważniejsze obowiązki członka Zespołu audytowego, narzędzia do pracy, które są wykorzystywane w EY, rezultat badania. W drugiej części spotkania Pan Bartosz opowiedział nam o procesie rekrutacji do EY oraz rozwoju kariery w EY. Na spotkaniu pojawiło się ponad czterdzieści osób, w tym wykładowcy, studenci oraz kursanci. Było to bardzo pouczające spotkanie, podczas którego studenci mogli dowiedzieć się jak wygląda praca audytora w BIG4. Zarządowi wspomnianego powyżej koła udało się zorganizować wywiad z Panem Bartoszem Bielewiczem oraz Panem Piotrem Kuźniarem – biegłym rewidentem w firmie EY, którzy opowiedzieli o pracy audytora z perspektywy swojego wieloletniego doświadczenia.

„Audyt pełni bardzo ważną rolę w funkcjonowaniu gospodarki, bo zapewnia zaufanie do danych finansowych, które są analizowane przez wielu interesariuszy i rzetelność tych danych jest bardzo ważna.” – mówi Piotr Kuźniar Biegły Rewident w firmie EY.

Jaki wybrał Pan kierunek studiów?

Bartosz Bielewicz: Taki absolutnie niezwiązany z audytem. Ukończyłem Gospodarkę Przestrzenną na Uniwersytecie Ekonomicznym w Krakowie – w sumie miałem 30 godzin z rachunkowości w całym toku studiów. Dodatkowo udało mi się zostać inżynierem geodetą, po studiach na Uniwersytecie Rolniczym w Krakowie – to już całkowicie inna bajka.

Jak rozpoczęła się Pana kariera zawodowa?

Bartosz Bielewicz: Pomijając wszystkie prace dorywcze, w których dorabiałem w czasie studiów, moją pierwszą pracą na etat była przygoda w geodezji, natomiast jednocześnie zaaplikowałem do EY i PWC, bo dochodziły do mnie sygnały, że wielka czwórka pozwala na znaczne przyśpieszenie kariery zawodowej. Praca w geodezji, to nie tylko praca na słońcu, ale również w deszczu przy niskich temperaturach. Dodatkowo wymagająca fizycznie – każdy dzień tachania przyrządów i 15 kilometrów w nogach przemawiało mi do wyobraźni, w szczególności dlatego, że ja nigdy nie byłem w wielkiej formie. W związku z tym po otrzymaniu oferty z EY zdecydowałem się pójść zdecydowanie w finanse. W EY spędziłem 4 lata. Później próbowałem swoich sił w środowisku SSC, co z jednej strony dawało dużo więcej wolnego czasu, natomiast zderzyłem się ze szklanym sufitem i zdecydowałem się na powrót do EY. Mam również, niejako po drodze, epizod start-upowy – który uzmysłowił mi jak kluczowy w organizacji jest cashflow i jak to jest pracować w 100% na swoje konto. Od dwóch lat jestem z powrotem w EY i bardzo się cieszę ze wszystkiego, co wokół mnie się dzieje.

Na rynku mamy dużo firm audytorskich. Dlaczego akurat EY?

Bartosz Bielewicz: Bo to najbardziej rozpoznawalna marka, bo jesteśmy liderem większości rankingów organizowanych przez niezależne podmioty. To się przekłada na atrakcyjność projektów oraz zdecydowanie wpływa na jakość CV. Poza tym zgodnie z moją najlepszą wiedzą tylko w EY mamy zespół dedykowany SSC – który pozwala na ciągłą pracę w międzynarodowych zespołach, na największych globalnych markach.

Co motywuje Pana do pracy?

Bartosz Bielewicz: Wydaje mi się, że najbardziej niebezpieczna w pracy jest rutyna. Motywuje mnie brak powtarzalności, zróżnicowanie wyzwań, ciągłe podnoszenie poprzeczki. Natomiast bardzo ważne jest też dla mnie żeby pracować z ludźmi, na których mogę polegać, którym ufam i z którymi od czasu do czasu przyjemnie jest wyskoczyć na piwo. To wszystko składa się w chęć do pracy z dnia na dzień. W szerszym rozumieniu ważny dla mnie jest rozwój.

Co najbardziej lubi Pan w  swojej pracy?

Bartosz Bielewicz: Najbardziej cieszy mnie praca z ludźmi, którym zależy, którzy są ambitni i chcą się każdego dnia rozwijać. Z uwagi na moje stanowisko mam czasami szansę kogoś pochwalić za dobrą pracę i uczynić ten dzień dla tego kogoś przyjemniejszym – to też daje mi satysfakcję. Lubię też pracę w Zespole, a to jest zdecydowanie codzienność w EY. Cieszy mnie również praca w trybie projektowym, co pozwala zamykać pewne tematy i oceniać wstecz, czy to co się zrobiło było w porządku, znaleźć obszary do poprawy. To pozwala mi wierzyć, że z każdym rokiem jestem lepszy w tym co robię.

Czego może nauczyć się nowa osoba zaczynając karierę w EY?

Bartosz Bielewicz: Jest cała masa kompetencji, które nabywa się od samego początku. Przede wszystkim praca w Zespole, młody człowiek szybko poznaje znaczenie odpowiedzialności w pracy w grupie. Na plus bardzo szybkie poznawanie kwestii finansowych i księgowych, praca po angielsku, zrozumienie mechanizmów decyzyjnych w przedsiębiorstwach, ocena ryzyka działalności. Zwracam też uwagę, że EY to praca na liczbach i umiejętność wyciągania logicznych wniosków z danych. W związku z tym EY od pierwszego dnia pozwala zwiększać kompetencje analityczne bardzo poszukiwane na dzisiejszym rynku pracy.

Jako biegły rewident spoczywa na Panu duża odpowiedzialność. Pewnie niejednokrotnie spotyka się Pan z trudnymi sytuacjami. Jak sobie Pan wtedy radzi?

Piotr Kuźniar: Przede wszystkim staram się zachować spokój i przeanalizować wszystkie aspekty. Na pewno nie można ulegać emocjom i nawet jeśli czas jest ograniczeniem, to staram się przeanalizować całość zagadnienia.

Często mówi się, że w pracując w audycie ciężko zachować work-life balance – jak się Pan do tego odnosi?

Piotr Kuźniar: Ważne jest odpowiednie planowanie pracy, ale też nastawienie. Trzeba sobie powiedzieć, że utrzymanie work-life balance jest możliwe, tylko trzeba mocno chcieć. W pracy jestem maksymalnie skupiony i nie tracęczasu na zbędne aktywności, a ustawienie w kalendarzu tego co planuję zrobić po pracy, też pomaga trzymać się planu. Oczywiście nie wszystko daje się przewidzieć, ale tak jak w samym życiu.

Młodzi ludzie często czują obawę przed podjęciem kariery jako audytor. Jakie ma Pan rady dla przyszłego młodego audytora?

Piotr Kuźniar: Przede wszystkim być ciekawym, dużo pytać i uczyć się jak najwięcej, bo na początku uczymy się najwięcej.

Pracuje Pan w audycie długi okres. Od zawsze wiedział Pan, że to będzie audyt?

Piotr Kuźniar: Nie. Rozpoczynając studia na kierunku ekonomicznym, nie wiedziałem jeszcze co to audyt. Chęć pracy w audycie pojawiła się później, w miarę rozumienia złożoności zagadnień finansowych.

W EY istnieje dział audytu ogólnego i SSC. Czym się od siebie różnią?

Piotr Kuźniar: Różnią się przede wszystkich charakterystyką spółek dla których pracujemy. Procedury audytowe są zasadniczo bardzo podobne, tylko organizacja pracy po stronie klienta inna. W audycie SSC pracujemy dla firm, które mają wydzielone działy księgowości, zlokalizowane poza głównym obszarem spółki. Tacy klienci to głównie globalne koncerny. Powoduje to, że jest więcej pracy w międzynarodowym, złożonym środowisku. Przez skalę, większy jest też nacisk na digitalizację naszej pracy.

Mówi się, że audytor to kontroler – jak podchodzi Pan  do takiego określenia? Ponieważ kontrola nie zawsze kojarzy nam się z czymś dobrym.

Piotr Kuźniar: Myślę, że lepszym określeniem jest zaufany doradca. To zdecydowanie lepiej oddaje naszą rolę. Oczywiście sprawdzamy dane w firmach, ale po to, żeby wskazać ewentualne obszary do usprawnień i umożliwić spółkom efektywne działanie.

Jakie wymagania dotyczące wykształcenia i doświadczenia powinien spełniać kandydat na audytora?

Piotr Kuźniar: Naszym głównym oczekiwaniem jest chęć rozwoju i nauki. Oczywiście na początku, osoby z doświadczeniem w finansach będą miały troszkę łatwiej, ale zatrudniamy osoby również z takich kierunków jak matematyka, chemia czy geodezja, które też dobrze sobie radzą. 

Wcześniej mówiliśmy o zaletach pracy audytora, ale pewnie istnieją też jej wady. Z jakimi ograniczeniami Pana zdaniem wiąże się praca audytora?

Piotr Kuźniar: Praca audytowa wiąże się z pewną cyklicznością i w okresie zimowym jest jej więcej. W tym okresie work-life balance jest najbardziej zaburzony i ten aspekt wskazałbym jako główne ograniczenia w rozumieniu wyzwań dla pracowników audytu.

Jak odniesie się Pan do stwierdzenia, że „Audytor to zawód zaufania publicznego”?

Piotr Kuźniar: Audyt pełni bardzo ważną rolę w funkcjonowaniu gospodarki, bo zapewnia zaufanie do danych finansowych, które są analizowane przez wielu interesariuszy i rzetelność tych danych jest bardzo ważna. Dlatego automatycznie audytor jest zawodem zaufania publicznego i dla wszystkich osób, które rozpoczynają karierę, w audycie powinien być to dodatkowy element do rozważenia. To, co robimy jest ważne nie tylko dla naszego osobistego rozwoju, ale rozwoju osób, firm i instytucji, które nas otaczają.

W imieniu Naukowego Koła Rachunkowości serdeczne podziękowania dla Pana Bartosza Bielewicza oraz Pana Piotra Kuźniara za przybliżenie tematu audytu finansowego.

Jak bardzo interesujący był ten artykuł?

Kliknij na gwiazdkę, aby zagłosować

Średnia ocena / 5. Głosów:

Jak narazie nikt nie głosowal.




Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.

Szukaj
Multis Multum

Multis Multum to magazyn studencki tworzony przez Studentów Wyższej Szkoły Zarządzania i Bankowości pod nadzorem:

Redaktor Naczelna – mgr Aneta Idzik-Nowak

Adiustator – dr inż. Dominika Woźny  

Kontakt: a.idzik@wszib.edu.pl

Gdzie możesz nas czytać?

Multis Multum to bezpłatny kwartalnik dostępny na terenie uczelni WSZiB przy Al. Kijowskiej 14 w Krakowie.